W cierpieniu topiony Argoski nasz ród.
Był wielki, potężny Argoski nasz Gród.
Na wojnie z jajtarmią stracono nas stu,
A na geishan polach dupcono nas tu.
Żołnierze piechoty, tankietki, roboty
Za gród nasz chcą walczyć, lecz mają kłopoty,
Potężne rakiety strzelają w nasz kraj.
Wybuchy, i krzyki, a ty chłopie gnaj.
Nie walczym o sławę, nie walczym o złoto.
Lecz o argopolis walczym z ochotą.
Jajtarmia już wieści naszą porażkę,
A nasi politycy piją z nimi flaszkę.
I po kilku dniach jóż jest to w ruinie.
Lecz nadzieja nie gaśnie w Argoskiej rodzinie.