Miasto blisko pustyni, pięknych kwiatów i daktyli, najświętsze z miejsc, które kiedykolwiek widział świat. To nasza, kochana medina. Medina alsrrajda. To hasło zna każdy srajdski mułatin, to jest po Srajdzku obywatel. Od kilku miesięcy mamy rok ramdanu, rok, gdzie 2 nieznaczące siły będą walczyć o swoje terytorium. Jak to kiedyś nasz Mahdi, Bardzo mądry człowiek powiedział. W następny rok ramdanu, to jest za 10 lat. Dwie siły pójdą w ruch, tej wojny będzie ślad. Jedna jest gorsza od drugiej, bo dwie szatańskie są. Lecz gorsza siła która reprezentuje zgon. Taka to była przepowiednia. Nasz mahdi, nigdy, ale to nigdy się nie mylił. Codziennie po południu muetzin wołał nas na modlitwy za dobrobyt srajdy i naszych faktorii ładunków wybuchowych, petard, amfiżarunów czyli takich mini bomb, oraz samolotów kamikadze. Historia naszej mediny była czasami lekka, czasami ciężka.
Kilka lat temu na ten przykład, Panowie Szarikatończycy (korposi) z Korpolis, Po naszemu Szarikaton, żądali od nas surowców: Ropy, kobaltu, miedzi. My im odmówiliśmy, wybuchła wtedy wojna, wtedy nasze amfiżaruny robiły swoje. Wysadzaliśmy szarikatończykom budynki, ambasady, a i parę innych polis się oberwało. Opatrzność boża nad nami czuwała, czasami aż za bardzo. A kozy dały nam przepyszne mleko, z których robiliśmy bardzo dobre sery. Teraz, w Srajdzie mamy suszę. Dbamy o wodę jak o złoto i nasze surowce. Kozy musieliśmy zastąpić wielbłądami, bo wielbłądom pić się nie chce. A kozom tak.
Słuchaj, Dżamis – rzekł mój ojciec, Ali. Musimy nakarmić nasze wielbłądy i iść w bój. Szarikatończycy uciekli z szarikatonu, bo jakiś bunt był. Pewnie znowu będą chcieli nasze surowce, Bo pewnie uciekną gdzie? Tam gdzie surowce, Do byłej kolonii, Do naszej pięknej mediny, srajdy! Musimy szykować wielbłądy i kamikadze!
– Ku chwale srajdy!
– Ku chwale Srajdy, zawtórowałem wraz z moimi kilkunastoma braćmi, Siostry moje, a jest ich z 20, sprzątają dom, i pasą świnie, Niektóre ożeniły się ze znamienitymi ludźmi z dobrych rodzin, Abn Ullachami na ten przykład, Mehmedami i innymi takimi, bogatrzymi. A my, pieniędzy ani tym bardziej kóz, już nie mieliśmy. W naszej medinie jest tak. Są dwie waluty. Dinar i koza, 1 koza to 1000 dinarów. Na ten przykład, amfiżaruny kosztują 20 kóz, samoloty 100 kóz, a jedno kurze jajo 10 dinarów. Inaczej mówiąc, 100 jaj kurzych to jedna koza! Dobre? Dobre.
Kilka minut później, cała nasza zbieranina zebrała się na placu mahdiego w centrum naszej stolicy, Srajdy, Mahdi miał najpiękniejszego wielbłąda, a za nim szło kilkadziesiąt dziewcząt wachlując piórami i wachlarzami nad Mahdim. Miało się wrażenie, jakby był to ruchomy baldachim. I mahdi rzekł tymi słowy do nas.
– Słuchajcie? Szarikaton się rozpadł, Ale wbrew pozorom, nie oznacza to nic dobrego. Parę szarikatończyków będzie chciało nas podbić z powodu surowców, My na to nie pozwolimy! Nasza srajda zwycięży! Amfiżaruny i petardy zrobią swoje. Szykować także dynamity, samoloty, psy i wielbłądy bojowe. Powalczymy sobie z nimi na pustyni. Zdechną, a jak my umrzemy, to będzie czekało na każdego, kto będzie walczył o świętą sprawę 80 dziewcząt, które to będą na zawołanie każdego świętego człowieka. Jak któraś dziewczyna walczy, to będzie mieć mężów za niewolników w Raju. Broń boże uciekać, kto ucieknie, a zostanie zabity przez wroga, bądź kto stchórzy i nie użyje amfiżarunów lub kamikadze, tego czeka śmierć okrutna w krainie złych Dżinnów, które to będą się nad naszymi duszami znęcać. Dziewczyny, odstąpcie ode mnie, rzekł mahdi. Chmara dziewcząt, młodych, starych, jak i małych dziewczynek poszła w stronę wielkiego pałacu naszego mahdiego. A mahdi wydał okrzyk. Jalla! I wielbłądy ruszały w drogę, na pustynię. Całe szczęście w srajdzie mamy zapasy wody przywiązane do naszych wielbłądów. Czas na żeś Szarikatonu na pustyni, Sępy ich pożrą!
6 odpowiedzi na “Antologia titoville 4. Legendy i mity Polis. Początek II wojny z szarikatonem – srajda”
Hipokryzja po prostu od nich śmierdzi na kilometr
@djsenter ano, spoko, będzie musiała wena wejść do Japy, Ale parę rzeczy już wymyśliłem. Będę musiał jeszcze do końca wymyśleć w czym mogą być dobrzy, jak będzie wyglądać ich miasto i historię Japy
@djsenter dlaczegusz to?
Na Japę zaś czekam, mniaaam.
Kilka słów kluczowych to:
Kwiat kwitnącej wiśni,
Katany muszą być, bo jednak co to za Japa bez katan, tylko naprzykład mogą być jakoś zmodyfikowane na potrzeby anarchistycznej propagandy.
Szybkie, zwinne shinobi czyli powiedzmy komandoski z Japy które są zabójcze w chuuj, a idei anarchistycznej są oddane bez reszty.
Ciekawie by było, gdybyś spróował wymyślić jakąś strukture ekonomiczną wolnego rynku w Japie i jakby to przebiegało, tak jak tu. Fajne by to było.
Pomimo tego tam anarchokapitalizmu, ja osobiście wyobrażam sobie Japę jako okres przedwojenny.
Kobiety z jakimiś zasadami, honor i ogółem idea będącymi bardzo ważnymi atrybutami Japskiego społeczeństwa.
Myślę, że ten anarchizm powinien się jakoś inaczej okazywać, niż koniecznie ta obłuda i rospusta zachodu czy srajdy.
Bardziej może tak, że chcą wprowadzić wolność na swój sposób wszędzie jak i swoją kulturę, ale w sposób nie typowo faszystowski, a bardziej właśnie anarchistyczny, co już podkreśliłeś w słuchowisku wsumie.
Mam wrażenie jednak, że pomimo anarchizmu, przynależność kulturowa i narodowa w Japie powinna być mocna, bo tak mi się kojarzą jednak.
Może to być abstrakcyjne, ale to jedynie doda smaczku XD
To narazie tyle odemnie, dzięki.
Czuję obrzydzenie do tych ludzi
Wow kraina dżinnów!